W sobotę, 18. września w Piotrowicach odbyło się doroczne Święto Pieczonego Ziemniaka. Jak zwykle festyn został urządzony w parku wiejskim. Teren ten dzięki uprzejmości panów Marcina i Grzegorza Węglewskich został na wiele lat udostępniony stowarzyszeniu „Towarzystwo Miłośników Piotrowic". W zagospodarowanie parku wiele pracy i funduszy włożyli piotrowiccy aktywiści. Organizacją święta zajęła się Rada Sołecka na czele z sołtysem i osoby zaprzyjaźnione.

       Na tegoroczne Święto Pieczonego Ziemniaka przewidziano sporo atrakcji. Niektórym uczestnikom brakowało być może „gwiazdy" z górnej półki (jak wiadomo już kilka gościło w Piotrowicach), ale jak podkreślili organizatorzy przyjdzie na to pora. Taki „luksus" sporo kosztuje, a na razie fundusze pochłonęła renowacja i wyposażenie parku, w którym wykonano scenę, podesty do tańczenia, sporych rozmiarów wiatę i ustawiono ławki. Konieczne było też zabezpieczenie ruin dawnego pałacu. Dodatkowo, dzięki przeznaczeniu części funduszu sołeckiego na plac zabaw, park ożył. Teraz można tam miło spędzić czas z rodziną lub znajomymi.

     Święto Pieczonego Ziemniaka poprzedziło otwarcie drogi gminnej wewnątrz wsi. Uczestniczyli w nim ks. Marek Kluwak, proboszcz parafii Męcinka, wicestarosta powiatu jaworskiego Michał Lenkiewicz, zastępca wójta Gminy Męcinka Andrzej Czech, sekretarz Zygmunt Melner, członek Zarządu Powiatu, przewodniczący Rady Gminy Stanisław Prędkiewicz, sołtys Andrzej Ankus, dyrektor szkoły podstawowej Jolanta Cisoń, radni, sołtysi oraz mieszkańcy wsi.

     Tuż po otwarciu odbyły się konkursy sportowe dla uczniów SP. Potem najmłodsi rysowali Pana Bulwę, a starsi rozwiązywali testy, by zostać ZZ, czyli Znawcą Ziemniaków. Niektórzy popisali się też zręcznością, rzucając ziemniakami do celu.

     Na scenie nie zabrakło lokalnego folkloru - wystąpiły „Piotrowiczanki" i „Perła" z Przybyłowic.  Z pokazem break dance'a przyjechała zamiejscowa młodzież. Tradycyjnie odbył się też konkurs na potrawę z ziemniaków. Smak, pomysł i estetykę podania oceniała komisja w składzie Jolanta Cisoń, Jolanta Dubińska, Grzegorz Węglewski i Zygmunt Melner, przyznając każdej z potraw od 1 do 3 punktów. Trzeba dodać, że jury nie znało wykonawców potraw. Po podliczeniu punktacji okazało się, że zwyciężyły „jesienne łódeczki ziemniaczane" Basi Śmiłowskiej. Drugie miejsce zajęła babka z ziemniaków z grzybowym sosem, której autorką była Agnieszka Żółty. Natomiast na trzeciej pozycji znalazły się gołąbki z ziemniaków Bronisławy Majchrzak.

     Strongmani mieli okazję do popisania się muskułami. Konkurencja była szybka - panowie musieli w wyprostowanej ręce utrzymać jak najdłużej worek z 30 kg ziemniaków. Niezwyciężony okazał się Jacek Śledź. Oprócz niego w szranki stanęli Zdzisław Dobrydnio i Radek Puzio.

     Smakosze mogli się najeść do syta kartoflanki i pieczonych ziemniaków z ogniska. Jak przystało na ziemniaczane święto były też placki ziemniaczane i frytki. Można też było skorzystać z domowych ciast, upieczonych przez miejscowe gospodynie (organizatorzy serdecznie dziękują im za pomoc), albo popróbować swojskiego chleba z dodatkami Pani Anieli Pańczak. W loterii fantowej nie brakowało atrakcyjnych nagród. Szczęśliwym zdobywcą głównej - telewizora (tzw. plazmy) okazał się Sławomir Kieres. Od godz. 18. rozpoczęła się zabawa taneczna, która trwała do późnej nocy.

     Serdeczne podziękowania należą się sponsorom. Wśród nich znaleźli się: Magdalena i Sławomir Plecety, Ewa i Robert Strzyż, Helena i Ryszard Szymkiewicz, Monika i Mariusz Szymkiewicz, Gabriela i Tomasz Hołyńscy, Bogumił Wasiak, Jerzy Fijałkowski, Mirosława i Andrzej Ankus, Jadwiga Telep, Czesław Grzywa, Krystyna i Józef Włosińscy, Grażyna i Ryszard Biernaccy, Marta i Marcin Ankus, Wanda i Jerzy Błaszczykiewicz, Danuta i Zygmunt Osiatyccy, Irena i Mieczysław Padjuczenko, Agnieszka i Daniel Śmiłowscy, Krzysztof Wybraniec, Józef Szatkowski, Ryszard Myślecki, Wiesław Bobowski, Waldemar Szyndrowski i Jan Piotrowski.

{gallery}wrzesien10/ziemniak{/gallery}